środa, 28 listopada 2012

Odrobina magii

Tak, to już jutro przypada nam dzień wigilii świętego Andrzeja i tym samym jutro, wieczorem odprawiane są wróżby.

Myślę, że każda z Nas jako mała dziewczynka lała wosk przez klucz, czy też wspólnie z koleżankami ustawiały pantofelki jeden za drugim aby się przekonać, która pierwsza wyjdzie za mąż.
Teraz gdy już jesteśmy nieco starsze J możemy również urządzić sobie taki wieczór wróżb wraz ze swoimi najbliższymi przyjaciółkami, koleżankami czy też siostrą.
No.. chyba nikt Nam nie zabroni pobawić się magią ;-)

Tak odbiegając od tematu wróżb, czy wiecie o tym, że Andrzej – „jest osobą która nawet w późnym wieku uważa, że nadal może GÓRY PRZENOSIĆ. Jest bardzo czuły na wdzięki kobiece. W pracy pełen pomysłów i zapału, ale czasem zbyt mało systematyczny. Jest dobrym kierownikiem, chętnie radzi innym, jak należy daną sprawę załatwić. ”
Nijak ma się to z balem Andrzejkowym, ale grunt że jest CZUŁY :-P
            Jak ja sobie wyobrażam udany wieczór wróżb? Przede wszystkim doborowe towarzystwo. Ja mam to szczęście, że mam wspaniałe przyjaciółki. Jak to się mówi : Dwóch takich jak my cztery, to nie ma ani jednej J
Do tego parę świeczek zapalonych w pokoju, gdzieś w tle puszczony Sting i jego album „Ten Summoner's Tales”. I lampka białego półsłodkiego wina.
No to let’s go !
Jedną z bardziej znanych wróżb grupowych jest: Jak Twój przyszły będzie mieć na imię. Potrzebna nam kartka z bloku technicznego, wycinamy serduszko i wpisujemy w nim imiona męskie jakie nam tylko przyjdą do głowy. Przekłuwamy serce z czystej strony i w ten o to sposób wychodzi jak Twój małżonek będzie miał imię! Może Andrzej.. ;-)
Kolejna tradycyjna wróżba, została już przeze mnie wspomniana wyżej. Buty układane przed progiem. Odbywa się raczej w licznym gronie osób, zdejmujemy jednego buta i układamy w rzędzie jeden za drugim. But, który znajdzie się jako pierwszy lub jako pierwszy przekroczy próg to but, który wygrał. Jego właścicielka wyjdzie najszybciej z całego grona za mąż.
Wróżba z kolorami. Łatwa w przygotowaniu, a tak wiele można się z niej dowiedzieć ;-)
Przygotuj sobie kolorowe kartoniki w następujących kolorach :
biały, czarny, czerwony, fioletowy, niebieski, szary, zielony i żółty.
Wszystkie kartoniki lądują w szklanym naczyniu i możemy losować. Wróżka odczyta Wam co dany kolor oznacza.
A teraz coś dla Głodomorków : postaraj obrać się cieniutko jabłko, w taki sposób aby uzyskać jak najdłuższą skórkę. Gdy już to Ci się uda rzuć ją przez lewe ramię i teraz sprawdź jaką literę najbardziej przypomina. To będzie pierwsza litera imienia Twojej połówki.

Jak łatwo można zauważyć, wszystkie wróżby sprowadzają się do jednego. Co Cie czeka w najbliższym czasie i wszystko co związane z Twoim przyszłym partnerem. Oczywiście, mam nadzieje że każda z Nas ma w sobie ten zdrowy rozsądek i z dystansem podchodzi do takich zabaw ;-)
Ja ze swojej strony, życzę Wam wyjątkowego wieczoru, spędzonego w kręgu magii z ogromnym uśmiechem na ustach ;-))))
                            

                                                                                                                                     
                                           M.

niedziela, 25 listopada 2012

Wybierasz się na stok? zaopatrz się w ...

Umówiłaś się ze znajomymi , zbieracie ekipę i jedziecie w góry?!  Czy to wyjazd jedno-dniowy czy też dłuższy urlop nie ma znaczenia. Otwierasz szafę i zastanawiasz się w co się ubrać na ten przysłowiowy pierwszy raz „zimowego szaleństwa”...? J
Spróbuje Wam pomóc.
O wypożyczeniu sprzętu pisałam Wam w poprzednim artykule, to najlepszy sposób aby się przekonać czy pokochacie deske tak jak ja J
Jedna z najpotrzebniejszych rzeczy, bez których trudno będzie Ci się obejść na stoku to :          
 - spodnie snowboardowe. (to wydatek rzędu 200zł w górę...) Macie kilka możliwości zakupu. Jeśli szukacie okazji aby zakupić je taniej, ponieważ  nie wiecie czy jazda na desce się Wam spodoba,    polecałabym allegro, powrzechnie wszystkim znane.  Można wyhaczyć bardzo fajne spodnie do wylicytowania. (Tutaj podam swój przykład, ostatnio wrzuciłam na swoje konto moje pierwsze spodnie snowboardowe, które kupiłam w Anglii.  Niezniszczone leżały od zeszłego sezonu, ponieważ ostatnio zainwestowałam w dość fajny strój na stok J  i pomyślałam, że mogą się komuś innemu przydać. Moje były do wylicytowania od 50zł. Takich aukcji jest mnóstwo)
- kurtka , kolejna rzecz, o której warto pomyśleć. Na tą pierwszą jazdę wystarczy taka, którą nie będzie wam krępowała ruchów. Nie powinna być za bardzo puchowa, czy też gruba. Ponieważ pod kurtką powinniście mieć bluzę.
- bluza. Z kapturem czy bez nie ma znaczenia.(ja osobiście wole z kapturem) Ma ona za zadanie izolować ciepło. Nie może oczywiście być za gruba. Pamiętajcie, że nie ubieramy się jak na Alaske, odzież jaką zakładamy ma trzymać nam ciepło ale nie powodować ,że będziemy się „pocić” bo po tym to już tylko  czeka nas jakieś choróbsko.
- oddychająca bluzka. To odzież bez, której ja nie mogłabym się obejść. Chodzi tutaj o koszulkę termoaktywną, oddychającą. Na nią zakładam bluzę, kurtkę i ani mi zimno, ani nie za ciepło. Wszystko zależy od miejsca w jakim jesteśmy. Inaczej jest w Polskich górach, a inaczej w Alpach J
- skarpety snowboardowe. To dość ważna rzecz. Nie jeździ się zbyt przyjemnie gdy twoje paluszki u stóp zamieniją się w sople lodu. Zresztą można je również potraktować jak swojego rodzaju ochornę od wypożyczonych butów.
- rękawiczki , powinny  posiadać wodoodporne wykończenie, zwykłe rękawiczki nie nadaja się (chyba, że zabierzesz ze sobą 5 par... ;) czapka (konieczna), chusta na szyje (nienawidzę jeździć w szaliku, jest to bardzo niewygodne,  po pierwszym zjeżdzie za dużo ciepła kumuluje się w okolicy szyi)

- Bardzo ważną rzeczą jest również KASK.  Obecnie obowiązuje „ustawa o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich”  z końca roku 2011 :
Art. 29. Osoba uprawiająca narciarstwo zjazdowe lub snowboarding na zorganizowanym terenie narciarskim, do ukończenia 16 roku życia, obowiązana jest używać w czasie jazdy kasku ochronnego konstrukcyjnie do tego przeznaczonego.

Osoby pełnoletnie nie mają takiego obowiązku. To już sprawa indywidualna. Pamiętajcie jednak, że kask to żaden obciach jak myślą niektórzy. I chodzi tu wyłącznie o nasze bezpieczeństwo.

- gogle. Nie wyobrażam sobie jazdy bez nich. Na ostatnie urodziny dostałam fantastyczne gogle od moich przyjaciół. (Dziękuje;*) Jeszcze nie miałam okazji ich przetestować i nie mogę doczekać się kiedy je wypróbuje. Chodź uważam, że nowicjusze spokojnie się bez nich obejdą. Osoba, która się uczy musi ogarniać co się dzieje do okoła niej ;) Gogle mogą powodować wrażenie zmniejszonego pola widzenia.



Oprócz odzieży zawsze mam ze sobą jeszcze dwie rzeczy, które uważam za obowiązkowe kiedy wybieram się na stok :

- pomadka ochornna, bezbarwna. W momencie kiedy zjeżdzam ze stoku zakładam chustę na twarz, oddychając;  naturalna rzeczy ,że buzia paruje. Na dole już mam mokre usta i znowu ściagam chustę na czas jechania wyciagiem. I tak w kółko zakładam, ściągam... Uwierzcie mi ,że kilka takich zjazdów, a usta stają się spierzchnięte. Żadna kobieta tego nie lubi. Polecam „Neutrogena” moim zdaniem jest niezawodna. Zimą zawsze jest w mojej kosmetyczce.

- i telefon komórkowy. Nieraz pomógł odnaleźć mi się z moimi znajomymi. Na stoku panuje dość spory ruch J Sądzę, że telefon powinno się mieć również dla swojego bezpieczeństwa w momencie jakiegoś wypadku „tfu tfu tfu...” (nie jestem przesądna ale po co wywoływać wilka z lasu;) czy też zjazdu z trasy i zgubienia się,  proponuję wpisać w telefon numer ICE (jest to skrót od In Case of Emergency) Pod takim kontaktem wpisujesz numer do osoby, z którą ratownicy medyczni/policja/strażacy mogą się skontaktować w przypadku pozyskania informacji o waszej grupie krwi, przyjmowania leków lub o chorobach przewlekłych. Moim zdaniem pomysł jest rewelacyjny i nic nie kosztuje, a może uratować życie. Akcja ma zasięg europejski.

A teraz coś dla zimowych zapaleńców, którzy czekali na nową kolekcję sezonu 2012/2013 : http://www.e-snowboard.info/sprzet-snowboardowy/4169-przeglad-kolekcji-rome-sds-2012-2013.html

Prześlę Wam link do katalogu snowboardowego z sezonu, który nadchodzi  + dwa lata wstecz : http://katalogsnowboardowy.pl/

Podaję linki na które warto zajrzeć w momencie kiedy rozglądacie się i robicie rozeznanie z zakupami na stok :


Mam nadzieję, że skorzystacie z moich rad J W następnym artykule pokaże Wam miejsca w jakich można całkiem przyjemnie poszosować na stoku i nie tylko.
                                                                                               



                                                                                                                                     Agniecha

czwartek, 22 listopada 2012

Zapachowy zawrót głowy

Każda z Nas ma swoje słabości, każda z Nas lubi okrywać się zapachem... Już niebawem Mikołajki, Gwiazdka. Pomyślałam, że dobrym prezentem będzie flakon perfum, który będzie dopełnieniem naszego JA !
Wybierając swój zapach najczęściej kierujemy się po prostu zmysłem węchu :)      
C
zasem też chcemy dobrać perfumy do okazji (zapach codzienny, wieczorowy) albo pasujący do naszego charakteru.
Poniżej przedstawiłam opis trzech wybranych przeze mnie zapachów. Nie przypadkowo wybrałam te perfumy, ponieważ pierwsze dwa należą do mojej kolekcji ULUBIONE. Natomiast ostatni zapach, który zawładnął naszym rynkiem  to ciekawa mieszanka sama w sobie. Powstawała z trującej rośliny, która w XVIII w była używana przez nawiedzone kobiety do… Niech sobie każdy sam uzupełni te kropeczki J

Jednym z moich ulubionych zapachów, są perfumy Coco Chanel Mademoiselle dla kobiety pewnej siebie, lubiącej wyzwania. Klasa sama w sobie. Lekko orientalny, ale na wskroś szykowny. Dominuje tu nuta paczuli, kwiat pomarańczy, wanilia i białe piżmo. Wszystko zamknięte w prostym,  ale przez to eleganckim, typowym dla marki Chanel flakoniku.
Cena wody perfumowanej jest dość wysoka, waha się w granicach 470 zł / 100ml

Z czym Wam się kojaży słowo idylla? A no właśnie z czymś błogim, sielankowym… o chwilo trwaj wiecznie ! Tak, takie są własnie perfumy Guerlain Idylle. Zmysłowe, kwiatowe, bardzo specyficzne i to co ważne, są trwałe. Woda bez dwóch zdań należy do kategori kwiatowej, znajdziemy tu między innymi bez, frezje, paczule, konwalie, jaśmin czy też białe piżmo. Piękny kształt buteleczki, przypominający kroplę… Złotą kroplę idylli J
Cena wody perfumowanej około 380 zł / 100 ml

Ostatnim perfumem, który obrałam sobie za cel jest Lady Gaga Fame. Czarny charakter zamknięty w luksusowej buteleczce. Gwiazda, która sama w sobie jest kontrowersyjna nie zawiodła Nas i w tej dziedzinie. To pierwsze perfumy na rynku, które są koloru czarnego, a po nałożeniu woda nie pozostawia śladów. Zapach dla mojego nosa wyjątkowo przyjemny, aczkolwiek nie jest tak trwały jakby się mogło wydawać.  Kategoria kwiatowo-owocowa. Nutą przewodnią są śmiertelnie trujące owoce wilczej jagody (Belladonna). Do tego dochodzi specyficzna woń szafranu w połączeniu z owocem moreli. Całość zamykają kwiaty orchidei i jaśminu.
Cena wody perfumowanej około 300 zł / 100ml
Produkt ma wyłączność w perfumerii Sephora.


„Pokusa to perfumy, które wdycha się tak długo, aż człowiek zapragnie mieć flakon”.
                   Jean – Paul Belmondo




                                                                                         
                                   M.


wtorek, 20 listopada 2012

Zimowe szaleństwo coraz bliżej =)

Jak wszyscy widzą za oknem , nieubłaganie zbliża się zima. Jednych to cieszy, drugich przeraża. Ja należę do grona tych pierwszych, którzy uwielbiają zimowe szaleństwo.
Moją pasją jakiej się oddaję na tyle na ile pozwala mi moje miejsce zamieszaknia jest - SNOWBOARD
Z niecierpliwością spoglądam  na moją deseczkę, która wisi na ścianie i czeka ,aż oddam ją do woskowania J Jednym z tanich sposobów przygotowania deski do jazdy jest zakup parafiny aptecznej i zrobienie tego samemu w domu. Nigdy się na to nie zdecydowałam.  Wolę oddać swój sprzęt w profesjonalne ręce...  w każdym mieście np. w Inter-Sporcie znajduję się taki serwis. Myślę, że nie tylko takie znane sieciówki mogą nam pomóc. Jest sporo sklepów snowboard'owych które pomogą nam przygotować się do sezonu.
Snowboard jest dość drogim sportem. Zakup deski/wiązań/butów/kurtki/spodni/gogli i innych akcesoriów jest dość kosztowne.
Rozsądne jest najpierw wypożyczenie sprzętu i sprawdzenie czy w ogóle ten sport przypadnie nam do gustu.  Nie musimy odrazu wskakiwać w super-markowy strój z najnowszej kolekcji. Wystarczy nam wygodna kurtka , która nie krępuje ruchów oraz spodnie ortalionowe. (takie które po pierwszym upadku nie zamienią się w ścierkę ociekającą wodą ;)
Wracając do wypożyczenia sprzętu : zawsze ktoś u kogo dokonujemy wypożyczenia zna się na dobraniu odpowiedniej deski, nie ma z tym żadnych problemów. Warto na ten pierwszy raz mieć  przy sobie znajomego, który jeździ na desce albo poprostu wykupić sobie lekcję z  instruktorem. Czasem wystarczy lekcja/dwie i  załapuje się dryk do jazdy. Nie zrażałabym się do kilku upadków, które czekają każdego nowicjusza.
 Ja swoją przygodę zaczynałam z instruktorem w Alpach. Pamiętam to jak dziś, jak się stresowałam pierwszą jazdą... ale trafiłam na bardzo uroczego snowboardziste niczym z Eurosportu J Przyznam ,że był bardzo cierpliwy.
Serwisy internetowe, aż okapują w strony, które zachęcają nas do zimowego szaleństwa. Prześlę wam przykładowy link, który  ja  chętnie odwiedzam  w sezonie zimowym J
A drugim postem  będzie : strój snowboardowy; bez czego nie obejdziecie się na stoku oraz nowinki z najnowszymi kolekcjami snow.            
PS. Nie mogę doczekać się tego białego puchu, na który czekam cały rok :D
                               

                                                                                                                                               
                                                                                                                                      
                                                                                                                                    Agniecha


www.e-snowboard.info